nim w swym smutku utonę.
zaprowadź mnie tam, gdzie wszystko ma swój sens.
gdzieś, gdzie nigdy nie zaistnieje ten wiersz.
powiedz mi na ucho czule,
iż już nic złego nie poczuję.
złóż mi tę słodką obietnicę,
że ciągle będę słyszała twego serca bicie.
weź mnie w to miejsce, gdzie łzy wcale nie płyną
i nie pozwól, by coś było mego smutku przyczyną.
porwij mnie do tego miejsca pieknęgo,
bym już nie zadawała pytań dlaczego.
daj mi radości chwilę,
szepcz mi mile,
że codziennośc nie powróci,
że nic mi smutku nie zwróci.
zabierz mnie w to miejsce
gdzie poczuję się wreszcie
wyjątkową osobą
z wyjątkowym tobą.
twoje drżenie głosu mi podpowie
co zamieszkuje w twej głowie.
odczytam z ciebie całego
coś nadzwyczajnego.
swoimi myślami zabierzesz mnie tam,
gdzie chciałam się znaleźc od lat.
wprowadzisz mnie w ten świat
gdzie nie będziesz już tam sam.
nie wymawiaj już słów więcej.
daj mi odczuc swoje szczęście.
obracaj mnie w snach.
chcę byc właśnie tam.