wydaję
zarabiam
wydaję
już z tej kołomyi
nudności dostaję
mózg wypala dokładnie
ciągła myśl o przetrwaniu
czasem przemknie nadzieja
o fortuny dorwaniu
z czoła słony pot ścieka
tłamsząc duszy tęsknoty
szarzyzny zmory budzą
...WEŹ SIĘ DO ROBOTY...
pragnienia,miłości płone
nie możesz się mazać, smucić
gdy do gara pustego
nie masz już co wrzucić