słonecznego promienia który szparami
w zasłonach wdarł się legalnie do pokoju
tonącego w półmroku totalnej wojny
sen w kołdrę zawity jest w fazie milczenia
bowiem praktykować zaczyna buddyzm zen
a dolne kończyny pograły by w kule
tylko umysł źle nastawiony nie chce wstać
nogi jeszcze nie w porę twardo postoją
z niskich pobudek na gruncie zrozumienia
dobrego pochodzenia nie będą miały
aż cieszą się z tego podeszłe podeszwy
przechodzę na skróty do istoty rzeczy
pragnąc się bez reszty zrehabilitować
bo jako jeniec w niewoli kręgosłupa
nie mogę zmusić nóg by wykonały ruch
2003.