widząc me myślenie.
stwierdził...
-w psychiatryku się znajdziesz
na własne życzenie.
A ja przecież nie mam
kapusty zamiast głowy.
Myślenie to dla mnie
punkt honorowy.
Myślę ciągle i wszędzie
z małymi przerwami,
o sprawach małych,dużych
drążąc je latami.
A one płyną wartko
nie dają mi odpocząć
i dzięki Bogu za to,
że mam na nie wyłączność.
Znajomi pytają
-czemuś taka smutna?
a ja właśnie myślę...
czy doczekam jutra.
Koleżanki szepczą...
-dziwna z niej dziewczyna.
Mnie myśl przelatuje,
-co atomy trzyma?
Ten stan świadomości,
przyczyn ma zbyt wiele,
by je opisywać w tym
tak skromnym dziele.
Jednak jest jeden wątek,
kotwicą w mej głowie stoi,
napis w tynku wydrapany...
,,ludzie myślcie to nie boli"