W tej samej
Sprzed lat
Nie dotyka mnie już jak wtedy
kiedy każda kropla
miała swoje imię
Chłód nie sprawia znajomej ulgi
Słońce zakrzywia się
w poplątanych włosach
podwodnych księżniczek
Próbuję poskarżyć się bogu
Temu z przydrożnej kapliczki
ale nawet on stąd odszedł
Zachwiana ostatnim pożegnaniem
Szukam rękami
oparcia w kieszeniach
Na niczyim lądzie
Zostawiam nie moje ślady .