czytane o świcie
owoców nektar
spijany z twych ust
Apaszka krzywa
włosy rozplątane
pot wycierasz
koszulą zieloną
Wilgotne wargi
smakują zasłonę
wstydu odkrytego
ognistych czułości
A ty w tym wszystkim
ruszasz się rytmicznie
takt przechodzi
zostaje smuga cienia