tak szybko odchodzą
i ci, co nie odchodzą,
nie zawsze powrócą(...)"
ks. Jan Twardowski
chciałam posiedzieć przy tobie
w ten zaduszkowy czas
porozmawiać o naszym ostatnim spotkaniu
byłaś taka ładna gdy widziałam cię
na tydzień przed odejściem
promienna i jasna osiemdziesięcioletnia
starsza pani
to było w dzień matki
pamiętasz
przyniosłam ci kwiaty i plotki
zwierzenia i żale
choć nie byłaś moją rodzoną
to tyle ciepłej przestrzeni
otwiera się na wspomnienie o tobie
w moim sercu
pragnę zatrzymać tamte chwile
pachnące beztroską dzieciństwa
spokojnym domem
soczystością jabłek
zawsze czekających na mnie na brzegu szafy
świeżo upieczoną szarlotką
przyjacielską rozmową
taką cię pamiętam
z uśmiechem codzienności na sercu
gdy odchodzą bliscy
z naszego dzieciństwa
otwierają się nowe drzwi
do poznania siebie
tamten czas wciąż trwa