kat który pozuje na ofiarę
mały dzbanuszek pragnący być dzbanem
wydatne usta posypane chrzanem
Postrzępioną ścierką ocieram smutki
wannę napełniam spokojem duszy
uwierającą narośl wycinam ostrzami
mrok oświetlam zapałek iskrami
Mętna woda popłynęła dalej
podziemia Hadesa pozostały zamknięte
a ja rozluźniam zmęczone powieki
pielgrzymka rozpoczęta do własnej mekki