przestrzeń wypełniona aż gęstą wolnością
nikt bezkarnie nie rzuci w twarz
ty polaku
w beczkach nie spłyną zmarnowane dziecięce marzenia
w pętlach nie zwisną krwawiące głowy
wiernych do końca
sekunda warta godziny
godzina miarą wieczności
jedna róża na czerwonym grobie
z nieba Polska wygląda inaczej
miasta zakochane w prędkości światła
lasy czarnozielone plamy domki dla lalek
żuki stonogi
z nieba świat humerów jest taki mały
co jeszcze mógłbym zrobić dla Polski
taki jestem zmęczony
jedna czerwona róża na grobie