w ciszy melodię wiatr gra
nieśmiała łuna czerwieni
na horyzońcie różowieje
jak słodkie usta
chciałoby się obiąć
niespodzianie tak tajemniczo
odpłynąć cichutko w zapachu
czarem namiętności
srebrząc oczy zakochane
aż po świt
tuląc rozkosz cudownej chwili
zamknij mi oczy ciepłym oddechem
gubiąc w otchłani drżące ciało...