z wypiętym kuprem - uda rozchylone,
to mój apetyt na ciebie się wzmaga -
swoim ciałem wzbudzasz we mnie oskomę!
pierś masz apetycznie zarumienioną,
twoja skóra pachnie niesamowicie,
podnieca mnie fakt, żeś nieopierzona –
bym cię odstąpił, już mnie nie zmusicie,
O, moja jedyna…
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
kaczko pieczona!