nie wie czy już zsunąć się z tego piedestału
czy jeszcze powisieć chwilkę
zagłębia mnie w zadumie
Wileńskie trójkąty od wschodniej granicy
bębnią z paniką do swego sąsiada
o pomoc prosząc ...
moskale nadeszli
Oczy przymykam leniwe
z szablą na nieprzyjaciół ruszam
zastępy husarii w gotowości stoją
dwa wielkie narody znów się zjednoczyły
rękę nieprawości stłamsić już w zarodku
Odpychamy ten ogień piekielny
wspólnymi siłami krew ziemię nawilża,
druzgocąca przewaga ruskich wojowników
w pył się obraca
Niestrudzony ksiądz Robak
okno nam otwiera
do niebios wolności
i zbawienia duszy