Zamiotany
Zmieniony
Zagmatfany
Siedzi na parapecie nastolatek.
Dzierży w ręku zimną cole i patrzy,
patrzy przez okno szukając miłosći,
lecz widzi tylko samochody jeżdzące,
Ruchem jednostajnie przyśpieszonym.
Chicałby dotknąć miłości,
ale jest przecież stalowa wręcz szyba,
Więc próbuje ją usłyszeć !
Niestety Wepchnięte w uszy modne słuchawki
Definitywnie w tym nie pomagają.
-ACh jakie mam smutne życie
powiedział głosem umierającym
- Co mi zostało na ziemskim padole.
Powiedział dotykając szyby
- Chciałbym wyjść i ją znaleść.
Zaczął przytulać szybe
- Wyzwolić sie , uciec przez szybe.
Szyba pękła
Nastolatek chwycił sie framóg,
i przerażony spojrzał na świat
Którego pragnie, tak bardzo pragnie !
Patrzy się przez dziurawe okno
Widzi to co widział,
czuje spaliny,
słyszy "Come" ,
Oczy mu się powiększyły
Wyglądał jak kot w nocy
Stracił ! szybe !
Viva la marzenia !
Biegnij Biegnij i działaj !
dasz rade !
Zawiódł mnie.
z placzem pobiegł do Mamusi,
Zostawiając otwarte okno
na swoje marzenia.