jest ciemność
I pokrzywiony szkic ołówkiem
kreski proste, czarne
Niczym figury,
kwadratowi ludzie
Czarne noce
Białe dnie
Drzewo, które wrasta w moją głowę
już go się nie da powstrzymać
Dźwięk pszczoły ucichł
Co mówiła?
Jestem przy krawędzi
nie podchodź za blisko
Albo możesz,
możesz mnie pokonać ale będzie trudno
Udawana radość,
słońce, kwiaty
Piasek mnie nie słyszy