myślą niesprowokowany najmniejszą
Niechciany
Może tłumiony w emocjach
mieszka pod powierzchnią skóry?
Ewoluuje
Karmi się moją bezradnością
W pancerzu rusza do ataku
Bez chęci wycofania
I czuję zapach złych wspomnień
W głowie obrazy dantejskie
Sen odszedł kochany
Nikogo nie widzę
Zamknięta księga bez tytułu
Ciemny pokój z zamkniętym oknem
Dziwny mój świat
Żarzy się i blednie