zjawiskowe przybieram rozmiary
maniakalnie słońca promieniom się poddaję
a statek mej duszy wpływa na toń spokojną
Rzucam się w morze spienione bez lęku
dzikie bestie zginęły a dłonie me białe otwarte na miłość
wolność samodzielnego działania
piec ognisty zamykam
Złego nie czuję
Czy to spryt szatana?
Czy ja żyję?