W którym żaden silnik nie zapierdział lepiej niż jego dupa
Był słabym mechanikiem zanim przerzucił się na siedzenie w domu i nic nie robienie
Gdy odwiedzali go znajomi z kogutami na głowach i twarzami lekko spoconymi ,to zawsze zasypywał ich nowymi pomysłami poezji
-pamiętacie jak naprawiałem tego kabrioleta tej napalonej mężatce
-Joe tylko nie mów ż e opiszesz to jak brałeś ją na biurku, i tylko dlatego ci dala bo ciągle wracała z powodu nienaprawionych wcześniej usterek do których podchodziłeś kilka razy.
kogut na głowie kolegi Joe zapiał i wskoczył do garnka
zjedli rosół po czym Joe znów przystąpił do swoich nowych pomysłów
''biorę na warsztat każdy przebieg-pamiętnik kutasa w smarze'' tak nazwę książkę.
-idziesz z nami na piwo-szybko wskoczył słowami pomiędzy rozmyślania gospodarza,kolega o twarzy spoconej i butach brudnych od gliny
przesiąkniętych deszczem z rynny swojej sąsiadki chudej jak miotła w kącie która stała u Joe