ponoć wciąż jest koło nas
jako czysta energia
gdzieś w okolicach łopatek
wędruje z nami w milczeniu
żadne tam żale no może trochę
bezwiednie skradzioną kroplą deszczu
proszę o większe okruchy z pańskiego stołu
więcej godnego życia
żebym już nie musiał
układać dwóch niewielkich kupek
z żółtego na teraz
a ze srebrnego bilonu
na potem
czasami westchnę przypominam się
ale mój anioł patrzy w inną stronę
często go wyglądam w nadziei
że może kiedyś
nasze oczy się spotkają