ogarnia mnie ciemność
pogubionych myśli
nie potrafię ustawić w szeregu
od tej bezmyślnej do wyrafinowanej
ile może pomieścić się w głowie
kto nie zajrzy tylko przemaszeruje
rutynowo wystawi dożywocie
czy to jest warte
pozostawiam mózg daleko od siebie
staję się lżejsza
zaczynam widzieć życie
bezmyślnie udaje się zweryfikować diagnozę