zatkniętych na zielonym badylu Mizandro
biały gołąb nasrał mi na głowę
w języku Kajenów
szlag trafił wszystkie oliwne gałązki
odbija się teraz śmieciowym żarciem
jedno magiczne słowo
przez ćwierć czy nawet o szesnastej
morowa z ciebie babka
i na płycie
wywieszą mi czerwoną szmatę