bytem a niebytem wpatrzony w horyzont
daleki niepewnie lecz z determinacją
stawiam rozchwiane kroki ponad przepaścią
wierny równowadze życiowych doświadczeń
na podmuch przejściowych trudności wystawiam
swojego ciała filigran kruchy va banque
bo raz kozie chłopcy nie płaczą a pogrzeb
inni opłacą gdybym przeszedł - nie wybaczy
gawiedź która przyszła obejrzeć upadek
albowiem tym którym nie uda sztuka
zaklaszczą chętniej nawet pomnik postawią
15.03.09.