wachlując barkami na szerokość obicia
tylko po to
by temperatura opadła
poniżej dławiącej czkawki
mam przed oczami śmigiełko
wulgarnie nałożone na czubek wałka
bez strachu drżące przed startem
wystarczy przyłożyć dłonie
pociągnąć najmocniej jak potrafię
i nie przejmować się lądowaniem bez podwozia