zawsze czy czasem, a może przez przypadek
jeszcze korę zedrzeć się boję.
Mur pod nią zdrzewiały,
lat liczy kwiaty.
A przecież nie tam szukać ich chcemy.
Odczekam, oprzeć się wolę!
Och! Dla czasu niedostępne drzew koryta.
Lecz dalej,
pośród tuberozy...liść skrzepły zerwę.