osmolone nosy
poezja zakwitła
działa jak narkotyk.
Wciągam i ruszam
dalej w krainę
rozdętych warg
niech miodem spłynę.
Diament i skaza
nie zniszczy tego
element słowa
dobry kolego.
Pióro i kartka
ważne przesłanie
wersów zapisy
oddech nad ranem.
W literach siła
unosi obłok
doceń te chwile
nie milknie odgłos.
Szczęściem spijany
gdy piszę rymy
oddam znów siebie
w deszczu gęstwiny.