niezauważalnie
jak lato
nie ujrzałam morza tego roku
nie spełnił życzeń
zaplątany w rozłożystą sosnę
jednorożec
drzewo splecione konarami
okazało się nie miłosną parą
lecz syjamskimi braćmi
aby przeżyć jedno musiało umrzeć
miałeś zapuścić we mnie korzenie
jak ja w ukochane morze
kołyszę w sobie tylko wspomnienie
niczym oddech fal
tęsknota wróciła wraz z babim latem