naszym towarzyszem
tak blisko siebie
wtapiamy się w ciszę.
Czaple frywolne
będą naszym świadkiem
miłość uleciała
patrzy się ukradkiem.
Dopiszmy więc zdania
w zapisanych kartach
niech zniknie niepewność
nieśmiałości w żartach.
A te dwa spojrzenia
zejdą się w półmroku
zanucą piosenkę
modlitwę dla wrzosów.
W której zatraceni
pomkniemy do nieba
połówki zamkniemy
w liryczny poemat.