kolczaste, klasyczne, trójkątne i być może rozerwane.
Tu ktoś powiedział - to tylko wspomnienie!
Ale pytanie...żyje, czy je dobijemy?
Wystarczy podgłośnić czas teraźniejszy,
i ty tego nie wiesz?
W jakim głośniku usłyszeć go możemy?
Zróbmy to teraz obrotowym skinieniem,
zdartej powieki, która zawodzenia nie chce,
tam za ścianą, gdzie przecież zasiano nieszczęście?
Szkło ze ściany zdejmij, niech mur pęknie wreszcie,
niech wpadnie tak nisko, to obce powietrze.
Teraz oddychaj muzyką nieznaną, potulną i pewnie zbłąkaną.
Była za rogiem, na betonach ścianie i w głosie chodnika,
i w ulotnym ćwierkaniu...słyszysz??...no słyszysz!?...
Lecz teraz szkło rozmazane, gość twój zza ściany roztłukł,
i szybciej niż ty uleciał, tam do szerszych pokoi, gdzie ty nie możesz być strapieniem...