zamilkła skrzypiąca deska tuż za progiem ,
wiatr szczelin okiennic nie pieści,
geranium ubarwione mchem obrosłe,
pulsujący gont pękaty niebu się oddaje,
oddech niby mój a jednak odległy,
dłoń błędna drzazg mnożnych pełna.
Coś się stało lecz co...
i już nic nie jest takie samo,
zagubione na zakolach dwie mimozy,
i wiem, że ... tak już bywało.
http://youtu.be/_sjhcW65kFc