wszystko zastygło
nie wiem gdzie jestem
sam na sam z myślami
odnajduję spokój
antidotum
w lokum
w sposób
niejasny
powstaje energia
odtwarzam wszystko
co było złe
pale to
wale to
idę stąd
wstaje i wychodzę
krążę gdzieś
wracam się zatracam
czas marnuje
przez palce piach
znów sam
śpię
nie jestem w depresji
życie co nie
nastraja wokół
mnie też .