plastikowy kubek<br />
dziecko w ramionach<br />
i kartka<br />
co milcząco błaga<br />
o grosz na pieczywo<br />
<br />
przechodnie &#8211; bogowie<br />
nie tracący czasu<br />
na tych tam<br />
żyjących na chodniku<br />
nie mają ochoty<br />
brudzić rąk<br />
<br />
słyszą tylko szept<br />
zatupywany rynsztokowym gwarem<br />
proszący o pomoc<br />
w zobaczeniu jutra<br />
<br />
sypiała przy krawężniku<br />
na obolałych kolanach<br />
powtarzała coś bezgłośnie<br />
wieszczka nowej ery<br />
na kałuży pisała<br />
obojętność<br />
cnotą ludzką<br />