Zastąpili kamerami z głowami na łożyskach
kiedy szedłem do znajomego
Wszystko stało się dla mnie jasne-śledzą mnie
Nigdy wcześniej nie widziałem tych straganów
Ustawionych przed moimi krokami
Gdzie sprzedawali małpy
''chcesz pan brata czy siostrę"
"bo mam brata i siostrę"
I co będzie z ta małpą jak podrośnie
''jak podrośnie będzie przypominała ciebie"
'' i ciebie, ciebie ciebie,ciebie i ciebie"
Zaczął wyliczać palcem ludzi przy straganie
Na ulicach rozpętało się piekło
Zbulwersowani ludzie zaczęli rzucać czym popadnie w sprzedawcę
Zrobiła ich się nagle setka może więcej
Wrzucali kosze na śmieci do witryn sklepowych
Podpalali samochody