krwią pokryta cała ziemia
i różaniec
wojny głód i niepokoje
codzienności ciężkie znoje
lecz nie w niebie
może słowa to szatana
kiedyś się zabliźni rana
śmierć pogrzebie
teraz jestem tym obrońcą
co mu myśli serce mącą
czarny eden
będę służył wam pomocą
gwiazdy mnie już nie ozłocą
stwórcy chlebem
wolę czerstwe bułki świata
w odcieniach szarości lata
zamiast ciebie