bujanie...
kochanie,
niekochanie.
Smak miłosnej dwoistości,
słodko- gorzkim niech się stanie.
Gibie więc się Krysia,
Adaś i Marcysia.
Rysiu też chce być wahanym,
więc zawołał Zdzisia.
I tak z euforii w nudę,
czas im zleciał błogo.
Zmęczony nieważkością,
każdy ruszył własną drogą.