już wypiłam.<br />
W istnych rozkoszach jej<br />
jestestwa<br />
i tego kubka, co<br />
jest przedłużeniem ciebie.<br />
Te szorstkie ręce, którymi<br />
mnie trzymasz i nieostre słowa z<br />
uśmiechu dawnych spraw,<br />
podgłaśniają impulsy<br />
w okolicach serca.<br />
<br />
Za to cię lubię, <br />
że z samotnej wiosny<br />
czynisz mi dialogi czułości<br />
wyzwalające.<br />
Konwencjonalność odpowiedzi, <br />
mówi mi, <br />
to nie czas<br />
na bezciebie. <br />
<br />
Ani Budniak <br />
<br />