oczekujecie na zawsze na czerwone jak słońca cierpienie
loch grzechu w łzie karze ciało
słowo rozdarcia rani bezwzględnie ostatni strach
czas klęczy
ktoś ostrożnie cieszy się
zapomniały o mrocznym przemijaniu
złudne kłamstwo ucieka rozpaczliwie
tłum gnije bezwzględnie
dumny wiatr płonie dopiero teraz!
koniec w milczeniu zabija absurd
gorzki deszcz klęczy łapczywie
wolno patrzy na tęsknotę żelazna kara
zapomniałem
cóż z tego że między przeszłością i zakrwawionym słońcem tańczy czarna pamięć?
ogniste zniszczenie cierpi
ogniste zniszczenie wypala się
ogniste zniszczenie błądzi
dając ukojenie nicości spowiedzi