na krzyż rzucone
podchodzą bokiem
pod kruchość źrenic
świdrujesz wzrokiem
od widoku
gór skalistych
mgliste twarze
na posągu
z tatuażem
zdobią skórę
pręgi wiatru
czarne smugi
pod paznokciem
karmią czas
padok zgliszczy
pośród tańca
paralela
życie śmiercią
śmierć to ja