biegają w chmurach
w śniegowe gwiazdki
wciąż dając nura.
Czasem podrzucą
białe konfetti,
to poturlają się
w puchu lekkim.
Dłutują w lodzie
proste figury,
budują z mrozem
iskrzące mury.
Lecz ta zabawa
już trochę nudzi,
chciałyby śmiechem
dzieci obudzić.
Spaść z zimnym wiatrem,
świszcząc wesoło
i bielą pokryć
świerki w około.
Obsypać szronem
traw kwiatostany,
by zachwycały
radosne mamy.
Tymczasem jednak ,
nudę muszą znosić.
Chmur ciężkie wrota,
nie chcą się otworzyć.