oba kociaki otarłyby się o godność po wielokroć
a tak jedynie darli sierść
bez większego zaangażowania
może jedynie z zapyziałą pamiętliwością
tu kłaczek tam parszywe knurzysko
w końcu poszły swoją drogą
gwiżdżąc moja droga ja cię kocham
teraz już spokojnie można było puszczać wiatry
w porywach