swoje dzieci
kładąc głowy
na pień
wsłuchują się
w monotonny dźwięk
ostrzonego latami topora
inne
wierząc
wchodzą świadomie
na stos
czerwona przepaska
spowija im oczy
spokojne
skazują się na
powolne trawienie
przez ogień
są też
strącone
diamentowe twarze
z idealnym profilem
odbijają światło
noszą jedwabne rękawiczki
by ukryć
jaszczurze pazury