po co naprawdę ? Tego nie mówiła.<br />
Szła przed siebie do łóżka innego<br />
i wchodziła do niego jak do własnego.<br />
<br />
Po co zdradzała tamtego,<br />
przecież na świecie nie było lepszego?<br />
Jednak ona nic w nim nie widziała,<br />
a z innymi się spoufalała.<br />
<br />
Raniła go bez przyczyny<br />
i nie czuła w sobie żadnej winy.<br />
Mówiła kocham - ale tylko grała,<br />
i tak codziennie go oszukiwała.<br />
<br />
On biedny ją kochał szczerze,<br />
gdy słyszał prawdę - mówił "Nie wierzę"<br />
Chciał oddać za nią życie swoje,<br />
mówił : "Moje serce jest tylko Twoje"<br />
<br />
Nie słuchał co inni mówili o niej,<br />
bo wierzył tylko prawdzie swojej.<br />
Jednak zobaczył ją z innym raz<br />
i w tym momencie w jego sercu płomień zasł.<br />
<br />
Czuł się jak w koszmarnym śnie,<br />
"To nie możliwe, ona kocha mnie".<br />
Wciąż do siebie te słowa mówił,<br />
aż w końcu wszystkie uczucia w sobie stłumił.<br />
<br />
Teraz kogoś innego kocha,<br />
już nocami za nią nie szlocha.<br />
Bóg zaś za zdradę ukarał ją srogo,<br />
Ona sobie nigdy na stałe nie znalazła nikogo.