Anioły upadły
spadły prosto z nieba
wloką się po mieście
żebrząc o kromkę chleba
Anioły upadły
nie brak mi sumienia
lecz to zdarzenie
jest bez znaczenia
2
Niestraszne mi cierpienie
rześki ból otwarcia powiek
napełnia mnie on istnieniem
tłumaczy pojęcie ,,człowiek’’
Nie umrę z rozczarowania
klęska to wola istnienia
powstałem właśnie z ziemi
silny skutkiem cierpienia
3
Nie szukam zrozumienia
ja dążę do celu
ludzi są miliardy
lecz ludzkich niewielu
To głupie lecz zrozum
boję się zrozumienia
najgorsza jest bowiem
godzina zwątpienia