dzień nam pisze scenariusze
grube księgi dawnych wzruszeń
czas dźwiękami nut zagłuszył
podążamy lewą stroną
stan umysłu wahadłowy
język stracił magię mowy
świat obrazów za zasłoną
serce naszym kręgosłupem
trupem ten co duszę traci
za wartości nic nie płaci
przyszłość kreśli ciężkim dłutem
przechodzimy korytarze
kręte ścieżki z zakrętami
więc gdzie słońce gdy rysami
noc pokrywa nasze twarze
może kocem wzrok otuli
wyrwie ze snu słów impetem
filozofii piruetem
życie stawia los na szali