Znany porządek rzeczy
O zmroku ktoś przytaknie
O świcie ktoś zaprzeczy
Tu racja ma enklawę
W pstrej codzienności łunie
Względnym porządkiem prawa
Przemawia tak jak umie
Znam drogę bezpośrednią
Ryje jak kret fundamenty
Za bardzo wyluzowany
Albo za bardzo spięty
Doganiam wiem że doganiam
Dostrajam się przestrzennie
By upaść i się podnieść
W bezwzględnym bytu sednie