dziećmi rozkoszy.<br />
Balansujemy <br />
na granicy losu.<br />
<br />
Co noc wołamy bogów <br />
na pomoc<br />
w naszych dionizojskich <br />
rytuałach uścisków.<br />
Nic, tylko czujemy się winni.<br />
W pojedyńczych krokach<br />
nad zatokiem czasu<br />
<br />
Jesteśmy niespłodzonymi<br />
dziećmi losu.<br />
Balansujemy <br />
na granicy rozkoszy.