Poczułbym się jak w niebie
Chciałbym dotknąć Twej dłoni
Lecz zdrowy rozsądek mi broni
Boje się że spotkam się z odrzuceniem
Kolejnym mego serca okaleczeniem
Poczekam na jakiś Twój znak
Który przełamie mój strach
Ktoś z nas musi coś zrobić
By z tego mogło się coś urodzić
Czy zaryzykuje któreś z nas
A może to jeszcze nie ten czas