Był jak ściana
Nie do zatrzymania
W nocy układał plany
Żeby nie został zatrzymany
Wstał z rana
Ważył w ręku ingrama
Misja była zaplanowana
Złapał taksówkę
Zawiozła go do baru
Tam miał sprzątnąć gości paru
Otwiera drzwi
Podchodzi do stolika
Gdzie trzech gości palcami pyka
Wyjmuje ingrama
Strzela szybką serie
Kule trafiają miedzy oczy
Trup już nie poskoczy
Misja wykonana
Kasa na konto przelana