i wszystko pożegnasz
pod czyje i jakie
krzesło nogi podciągniesz
pościel upierzesz
i zasłony rozwiesisz
budzik nakręcisz
niech słyszą sąsiedzi
szklankę z wodą postawisz
po drodze trochę ulejesz
i schowasz się znowu
z nudów ziewając
że czas a nikt nie puka.