Spełnisz swoje zadania
Czas idzie do przodu
Wsiadasz do samochodu
Ręce na kierownicy
Spikerka z radia krzyczy
Znowu dzień pracy
Patrzysz na swoją pensję
Masz do szefów pretensję
Że masz mała pensję
Kogo to wina
Nie ojca nie matki
Tylko tych co nakładają na ciebie podatki
Myślisz o wakacjach
I porannych libacjach.