I w głębi serca czujecie się z tym źle,
Gdy w wasze życie codzienne wkracza złość,
Czemu nie powiecie sobie samym dość?
Może dlatego iż czujecie się urażone,
Może ze względu na wasze życia niespełnione,
W których już własne dramaty przeżyłyście,
I którym się wewnętrznie same poddałyście...
Więc dryfujecie po morzach swego życia,
Tak bezwładnie jak statek bez sternika,
Na morzach gdzie prądami są negatywne emocje,
Które zamykają przed wami bardziej niezależne opcje.
Tak też obwiniacie się za wszystko na wzajem,
Wraz z klęskami, których doświadczacie,
A tak na dobrą sprawę to nawet...
Nad tym co robicie kontroli nie macie.
I może pomyślicie, że jest to mej wyobraźni wytworem,
Ale życie w złości nie jest żadnym wyborem.
Porównał bym je bardziej do ucieczki przed trudniejszą drogą,
Na której się boicie stanąć choćby jedną nogą.
Więc może sobie pytania zadacie...
Do jakich kwiatów wasze emocje porównacie?
I jak widzicie ogród swego serca?
Czy jest on taki jak przez Was wymarzony?
I czy wygląda na w pełni spełniony?
Pielęgnując wzajemne krzywdy żyjecie przeszłością,
A człowiek przecież powinien być teraźniejszością...
Nie powinien wciąż wracać do tego co minęło,
Aby mu to co jest nigdy nie umknęło.
Jeżeli Was już zmęczy,
Wojna na dwóch frontach,
To jednym, jedynym wyborem,
zdołacie swe wnętrza posprzątać.
Wystarczy jedynie przeszłość potraktować jak doświadczenie,
Które przebija swą wartością każde wynagrodzenie.
I podziękować tej drugiej za to co już było,
Aby więcej w waszym życiu się już nie wydarzyło.
I nie zależnie od tego,
Co było, jest czy będzie między Wami,
To i tak na zawsze,
Pozostaniecie siostrami.