siedzi na ławce<br />
z zabłoconymi ustami,<br />
w pstrokatym szarością ubraniu<br />
prosi o monetę ziemskiej miłości.<br />
<br />
Odmawiasz, odchodzisz, uciekasz.<br />
<br />
On również się boi, <br />
ale uśmiecha się<br />
beztrosko.<br />
Styczniowy powiew samotności<br />
jest wtedy kojący.<br />
<br />
<br />
Ty <br />
siedzisz na krześle<br />
w domu.<br />
Cieszysz się ze świeżo zaparzonej herbatki<br />
i czekasz na kolejna dawkę fal ogłuszających.<br />
<br />
Czasem nachodzi cię myśl<br />
o spacerze<br />
długim, powolnym, spokojnym,<br />
ale tępisz te myśl<br />
w nadziei, że nie wróci.<br />
<br />
W tym poukładanym na półkach obłędzie,<br />
odpowiedz mi, proszę...<br />
Który z was to ten<br />
bezdomny?<br />